Kiedy powołujesz do życia bohatera piosenki, musisz zaangażować całą swoją empatię i współczucie. Jak tylko wyklarowało się, że bohaterami płyty będą upiory, z takim właśnie podejściem przyjrzeliśmy się budzącym strach stworom z bogatej słowiańskiej demonologii. I odkryliśmy istoty perwersyjne, samotne, rozpaczliwie szukające spełnienia, uwięzione w swoich ciasnych ekosystemach. I dziwnie bliskie nam, zamkniętym w pokojach i oświetlonym zimnym światłem monitorów.
Tekst:
Ukryty wśród liści
Przed południa żarem
Patrzę jak pląsasz wśród kłosów
Stopą pieścisz łan
Wirujesz pod słońcem
Z kimś obcym w ramionach
Jak mam ci się pokazać
Zmora schowana za liść
Z trudem łapię oddech
Łapię oddech
Łapię oddech
Za płomieniem świecy
W świetle skryta przed mrokiem
Patrzę jak wkradasz się cicho
Strojny w księżyca blask
Przygniatasz ją sobą
Oblizujesz usta
Nie wiesz że obok jestem
Południca co wdarła się w noc
Z trudem łapię oddech
Jesteś tak blisko
Widzę cię tak dokładnie
Nie mogę cię dotknąć
Taki mój upiorny los
Z trudem łapię oddech