Litania do przydrożnego krzyża

Scena od której ta piosenka zaczęła kiełkować miała miejsce ponad 30 lat temu. W mieszkaniu mojej babci na trzecim piętrze, granica między światem nadprzyrodzonym a zapachem rosołu była zdecydowanie cieńsza niż gdzie indziej. Bóg był blisko i mieszkał na stole, od naszej niegrzeczności wyrastały ciernie w koronie Chrystusa a zmarli regularnie wymieniali z babcią plotki.

Pewnego letniego ranka, obudziło mnie stukanie. Gdy wszedłem do kuchni zobaczyłem babcię przebijającą drewnianego Jezusa do krzyża.

Tekst:

Chryste bez grzechu dłutem poczęty

Chryste w zimnej szopie zrodzony

Chryste Twe boskie ciało spożywają

Chryste korniki mchy porosty

Chryste przedwieczny

Chryste poniemiecki

Chryste złotem i brudem pokryty

Chryste przez twórcę do krzyża przybity

Chryste krzyż twój ci ufundowali

Chryste wierni parafianie

Chryste nigdy nie żyjący    

Chryste zawsze konający

Chryste najprawdziwszy,

Ty nie odwrócisz głowy

Chryste najprawdziwszy,

Nie nie przymkniesz oczu

Chryste najłaskawszy

Ty nie odwrócisz głowy

Chryste najprawdziwszy,

Nie nie przymkniesz oczu

Chryste nasz drewniany

Chryste

Coś taki przybity

Coś taki przybity

Coś taki przybity

Coś taki przybity

Coś taki przybity

“Upiory” od 13.09 na streamingach!

Posłuchajcie opowieści o istotach o dwóch duszach

czytaj także

co się u nas dzieje, jakie mamy plany….

Miło Cię widzieć!

A może trochę wciórności na wynos?
Płyta wciórności może być Twoja, zajrzyj do naszego sklepu!