zespół

wciórności

MAGDALENA CIESIELSKA
wokal, słowa, djembe, perkusjonalia

BARTOSZ BALIK
harmonijki, drumla, chórki, mix i mastering

PRZEMYSŁAW POSTEK
gitara akustyczna, chórki

PRZEMKO “SWIATOBEAT” OLCZAK
gitara basowa, syntezatory, stompbox

MATEUSZ BŁAŻ
upiór założyciel, słowa, gitary, bas, klarnet, kalimba, chórki

 
Grali z nami:

DOMINIKA CHĄDZYŃSKA-MIAZGA
cajon, bodhran, perkusjonalia, pianino, chórki

KRZYSZTOF CHALIMONIUK
gitara basowa, chórki

płyta “Upiory” już dostępna!

bądźcie z nami na codzień

posłuchaj wywiadu w 93 Izotonii w Radiu Danielka

Rozmawialiśmy o naszej historii i planach, kobiecości bądź męskości tekstów i ich interpretacji, miejscach które pokochaliśmy. I o tym czy piosneki powinny być komfortowe. Zaintrygowani? Posłuchajcie sami!

posłuchaj

inni o wciórnościach

(…) nie wiem już, kto pierwszy na kogo trafił – ja na Wciórności, czy oni na mnie, bo cuda tego pokroju bywają jak wojny i dopiero po latach, o ile w ogóle, wiadomo, kto zaczął. Jedno jest pewne – stało się to niedawno, a więc wiosną. I zadziałało z pełną mocą. Wciórności mają lirę korbową, znają się z Leśmianem i zrobili cover Raissy, byłoby to więc bardzo niesprawiedliwe ze strony Wszechświata, jakbyśmy się w tym życiu rozminęli.
Oni sami o swoim materiale mówią, że to piosenki ożywcze jak przekleństwo w katedrze. I faktycznie, jak się to słyszy, to ma się chęć krzyknąć „Hola, hola! Słownictwo!”. Ale nie o wspomniane wciórności (gwarowe określenie przekleństw) tu chodzi czy o tematykę, ale na serio o słownictwo. O to, że o ludowych świątkach można mówić z perspektywy korników i mchu, a niczym im tej świętości tym nie odebrać. Że można słońcem przybić kogoś do krzyża. Że poniemieckim można być, a przez to chyba jeszcze bardziej ludowym. Że można nigdy nie żyć, a i tak wiecznie konać.

Wiatr ze wschodu, blogerka, znawczyni słowiańszczyzny

To co Wciórności zademonstrowały na scenie, to był sztos! Wychodzi na to, że połączenie takich krain, jak kraina etno i kraina łagodności to nie jeden most, ale wiele różnych i pięknych mostów. Każdy twórca lub zespół łączący te dwie krainy robi to na swój sposób przepięknie i zaczyna od różnych brzegów. Wciórności jakby bliżej do krainy łagodności vel. piosenki z tekstem, ale ten drugi, etniczny brzeg jest gdzieś blisko! Most Wciórności jest niczym beskidzka kładka nad Osławą lub Sanem, z daleka niby delikatna, ale z bliska widać, że rozciągnięta jest na stalowych linach gitarowych strun. A do tego wisi wysoko, podtrzymywana pięknym, wysokim wokalem Magdy i delikatnie kołysze się w słowach pełnych kobiecej subtelności, autorstwa głównie… Mateusza. Mają swój niepowtarzalny styl i to jest super!

Zmysły Jędrzeja, fotograf i miłośnik muzyki

Gdy odpaliłam pierwszy raz utwór Wilczyca poczułam dreszcze. Wielka to była przyjemność pracować z artystami, którzy stworzyli to cudo, móc z nimi porozmawiać na festiwalu i w zaciszu domu z Mateuszem, by odkryć, że utwór powstał w głowie mężczyzny. A jest tak bardzo o nas, kobietach, wilczycach, matkach.
Wciórności wbiły w fotel wielu uczestników festiwalu, przychodzili do mnie, do zespołu oczarowani magią tej muzyki.
Muzyka. Gdy czujesz zapach wilczej sierści, jej szorstkość, gdy muzyka zaczyna żyć w tobie zmysłami to jest to właśnie to czego w niej szukam.
Dziękuję i polecam! Bardzo.

Natalia, organizatorka festiwalu Stacja Bieszczady

media

pobierz to, co potrzebujesz

Miło Cię widzieć!

A może trochę wciórności na wynos?
Płyta wciórności może być Twoja, zajrzyj do naszego sklepu!